Lider branży turystycznej w Wielkiej Brytanii (UK) obwinił zmniejszoną liczbę odwiedzających kraj o przepisy wizowe nałożone na obywateli Unii Europejskiej (UE) po Brexicie.
Po Brexicie obywatele UE przybywający do Wielkiej Brytanii nie mogli korzystać z krajowych dowodów tożsamości (ID) i musieli posiadać paszporty.
Bernard Donoghue, dyrektor Association of Leading Visitor Attractions (ALVA), powiedział, że zakazanie obywatelom UE odwiedzania Wielkiej Brytanii na podstawie ich krajowych dowodów tożsamości jest „irracjonalne”.
„Uważaliśmy, że był to katastrofalny akt samookaleczenia gospodarczego” – powiedział The Independent.
Członkami ALVA są wiodące brytyjskie muzea, galerie, miejsca historyczne i atrakcje rekreacyjne, łącznie ponad 2200 lokalizacji.
Grupa broni swoich członków przed rządem, mediami i firmami, szukając wsparcia dla sektora.
Wymaganie od obywateli UE posiadania paszportów w celu podróżowania do Wielkiej Brytanii było zarówno ogromnym wyzwaniem dla podróżnych, jak i ryzykiem dla rządu.
Obywatele UE mogą swobodnie przemieszczać się w ramach wspólnej strefy podróżowania Schengen. Podróżując do innych krajów UE, muszą jedynie okazać swój krajowy dowód tożsamości.
W rezultacie ponad 200 milionów potencjalnych odwiedzających Wielką Brytanię z Europy posiada jedynie dowód tożsamości.
Według rządu, kraj straciłby około 890 000 wizyt obywateli UE rocznie. Przekłada się to na straty finansowe w wysokości około 590 milionów funtów rocznie.
Brytyjskie szkoły „cierpią” z powodu przepisów wizowych po Brexicie
Dyrektor ALVA ujawnił, że szkoły anglojęzyczne w Wielkiej Brytanii „również cierpią”.
„Przez ostatnie trzy lata tracili zarówno klientów, jak i pieniądze” – powiedział Donaghue.
Irlandia, Malta i Stany Zjednoczone (USA) były jedynymi krajami, które skorzystały z zakazu wydawania unijnych dowodów tożsamości przyszłym studentom języków obcych.
„To naprawdę wpłynęło na gospodarkę turystyczną w Wielkiej Brytanii” – powiedział Donoghue.
Według Institute of Tourist Guiding, rezerwacje grup szkolnych w Wielkiej Brytanii spadły o 99% po Brexicie w porównaniu do 2019 roku.
Przed Brexitem organizowano około 10 000 francuskich wycieczek szkolnych do Wielkiej Brytanii rocznie, co przynosiło gospodarce 100 milionów funtów.
Jednak brytyjskie przepisy wizowe po Brexicie dla studentów z UE utrudniły nauczycielom organizowanie wyjazdów studenckich.
Oprócz tego, że wielu francuskich studentów nie ma paszportów, osoby spoza UE muszą posiadać wizy turystyczne, co jest dodatkowym kosztem i uciążliwością.
Do końca grudnia 2023 r. rząd Wielkiej Brytanii postanowił złagodzić przepisy wizowe po Brexicie dla francuskich wycieczek szkolnych.
Studenci z UE, Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii mogą teraz podróżować do Wielkiej Brytanii na podstawie swoich dowodów osobistych.
Uczniowie spoza UE zapisani do francuskich szkół nadal muszą posiadać paszporty, ale nie muszą już uzyskiwać wizy.
Rzecznik rządu powiedział, że „rozważy negocjacje z innymi krajami w kontekście szerszych dyskusji na temat migracji”.
Niemcy dążą do podobnego porozumienia, znosząc wymogi paszportowe dla brytyjskich studentów odwiedzających Niemcy w ramach wycieczek edukacyjnych lub wymian szkolnych.
Jest to część większej inicjatywy mającej na celu zachęcenie młodych Brytyjczyków do nauki języka niemieckiego.
Ma również na celu uczynienie podróży do Niemiec bardziej dostępnymi i atrakcyjnymi dla studentów z Wielkiej Brytanii.
Zmniejszona liczba odwiedzających częściowo z powodu zakazu wydawania kart identyfikacyjnych
Donoghue twierdzi, że największe atrakcje turystyczne w Wielkiej Brytanii wciąż znajdują się poniżej poziomu sprzed pandemii.
„Spadliśmy o około 11 procent w porównaniu do 2019 roku” – powiedział.
Dyrektor ALVA powiedział, że Chińczycy są najbardziej znaczącą grupą demograficzną, która jeszcze się nie odbudowała. Chiny zniosły ograniczenia dotyczące podróżowania w związku z COVID-19 później niż większość krajów.
Donoghue ma nadzieję, że liczba odwiedzających Chiny powróci do poziomu sprzed pandemii do końca 2025 roku.
„Priorytetem dla nich były podróże po Chinach i Azji Wschodniej, ale zaczynają wracać do Wielkiej Brytanii” – powiedział.
VisitBritain prognozuje 39,5 miliona odwiedzających Wielką Brytanię do końca 2024 roku. Oczekuje jednak, że liczba odwiedzających spadnie tylko o trzy procent w stosunku do liczby sprzed pandemii.
Oprócz Chińczyków, narodowa agencja turystyczna spodziewa się, że do wzrostu liczby odwiedzających przyczynią się Amerykanie i turyści z krajów Zatoki Perskiej.
VisitBritain przewiduje całkowite ożywienie turystyki przyjazdowej do poziomu z 2019 r. zarówno pod względem wizyt, jak i wydatków do początku 2025 r.
Mimo to, chociaż ożywienie liczby odwiedzających w Wielkiej Brytanii w porównaniu z 2019 r. było podobne do tego w innych krajach Europy Zachodniej, agencja spodziewa się spadku udziału w rynku do 2028 r.
Przewiduje się, że do 2028 r. liczba odwiedzających Wielką Brytanię wzrośnie tylko o 19% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii, w porównaniu z 26% w Europie Zachodniej.
Patricia Yates, CEO VisitBritain, przypisuje ten spadek spadkowi liczby podróży wewnątrzeuropejskich.
Spadek liczby odwiedzających z UE jest częściowo spowodowany wymogiem posiadania paszportów zamiast tylko dowodów osobistych, aby odwiedzić Wielką Brytanię.
Zniesienie nieopodatkowanych zakupów sprawiło, że odwiedzający Wielką Brytanię zaczęli wcześniej wyjeżdżać
Donoghue, który jest również londyńskim ambasadorem turystyki kulturalnej mianowanym przez burmistrza, powiedział, że zniesienie zwolnień podatkowych w 2021 r. było kolejnym złym posunięciem.
Powiedział, że zniesienie zwolnień z podatku VAT dla turystów sprawi, że Wielka Brytania będzie „mniej konkurencyjna i mniej atrakcyjna jako cel podróży”.
Dyrektor ALVA przyznał, że w rezultacie zagraniczni goście spędzają mniej czasu w Wielkiej Brytanii i robią zakupy w innych europejskich miastach, takich jak Paryż, Mediolan czy Rzym.
W 2020 r. brytyjskie Biuro Odpowiedzialności Budżetowej prognozowało, że rząd zaoszczędzi około 400 milionów funtów rocznie, zaprzestając stosowania systemu zwrotu podatku VAT.
Oczekiwano, że zmiana ta zmniejszy liczbę turystów o około 20 000 do 30 000 rocznie.